Jesienna sesja w Opolu

Jeszcze w październiku udało mi się wykonać sesję dla Iriny w barwach jesieni i w nostalgicznym klimacie, z jakim mi się niezmiennie ta pora roku kojarzy. Lubię taki nastrój, lubię też jesień. Większość zdjęć czarno-białych powstała w technice analogowej, czyli na filmie 35mm. Na tym, żeby była to sesja nie cyfrowa początkowo mi zależało. Zawsze biorę też ze sobą aparat drugi – z kartą pamięci, żeby na bieżąco móc śledzić postępy. Te zdjęcia też wyszły ciekawie!

Sesja analogowa

Miałam ze sobą stary aparat marki Yashica i czarno-biały film Ilforda, który uwielbiam za kontrast, ziarno i oldschool’owy klimat. Wszystko trochę dłużej trwa – wywołanie filmu, skany, wysyłka, ale ostatecznie warto poczekać.

Trochę bliski portret, troch e dalszy plan. Film – filmem, ale wiemy, że jesteśmy w roku 2020.

Portretowe sesje jesienne w Opolu

Opole zawsze kojarzy mi się z drzewami. Mamy tu na prawdę dużo zieleni i jesienią to widać, bo nagle wszystko robi się żółte i czerwone, nie tylko w parkach, ale i na głównych ulicach całkiem blisko centrum. Więc jesienną sesję można wykonać praktycznie wszędzie, gdzie nikt nie przeszkadza.

Już nie mogę doczekać się kolejnej jesieni, oby zdjęcia można było wykonywać w plenerze bardziej swobodnie i bez przeszkód. A jeśli jesteś zainteresowana/ny sesją na filmie 35mm – napisz do mnie. Do każdej takiej sesji przygotowuję się indywidualnie.